Wszyscy Radni Gminy Mogilany za odrzuceniem wniosku o ochronę Lasu Bronaczowa
Zamiast powołać niezależną komisję specjalistów, która zaopiniowałaby wniosek o ustanowienie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, Rada Gminy Mogilany oparła się na opinii instytucji, która jest odpowiedzialna za nadmierną w opinii wielu mieszkańców wycinkę drzew. Nie spróbowali nawet się dowiedzieć, czy stwierdzenia zawarte w opinii Nadleśnictwa Myślenice znajdą potwierdzenie u niezależnych ekspertów.
Miejmy nadzieję, że rady gmin Myślenice i Skawina, na których terenie znajduje się także Las Bronaczowa, podejdą rzetelnie do tematu i przyczynią się do zachowania tego unikatowego zespołu leśnego, w którym zachodzą procesy niepokojące mieszkańców trzech sąsiadujących gmin. Chcemy chodzić do pięknego lasu, który nie będzie straszył zrytymi drogami, obszarami pozbawionymi drzew i zakazami wstępu do miejsca codziennych spacerów ludzi spragnionych kontaktu z naturą. Bo aktualnie wbrew temu co twierdzi Pan Nadleśniczy ten las nie cieszy, tylko straszy i smuci. Jeżeli nawet nie dojdzie do ustanowienia obszaru ochronnego, to Nadleśnictwo musi wiedzieć, że mieszkańcy patrzą mu na ręce. I sam Pan Nadleśniczy zdał sobie sprawę z tego, jak ważne jest informowanie ludzi. Niestety radni takiego sygnału nie dali.
Panie Wójcie, nie życzymy sobie, aby Pan przepraszał w naszym imieniu. Nie mamy za co przepraszać. Czujemy się dumni, że nasz apel poparło 1143 osób. Za naszym pośrednictwem wyrazili oni wkład w dbanie o naszą małą ojczyznę. Dzięki tej petycji ludzie zyskali świadomość, wiedzę i mogli wyrazić swoje oczekiwania dotyczące stanu naszej lokalnej przyrody. Oczekują, że Nadleśnictwo będzie realizowało swoje ustawowe cele w sposób akceptowalny dla naszego poczucia przyzwoitości i estetyki. I na pewno uzyskaliśmy to, że Nadleśnictwo zdaje sobie z tego sprawę.