Czy grożą nam w gminie wielkie osiedla?
28 października w urzędzie gminy odbyła się dyskusja publiczna nad projektami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP) dla Libertowa i wschodu Mogilan oraz Bukowa-Kulerzowa. Są one aktualnie wyłożone do wglądu publicznego po raz drugi. Pierwsze wyłożenie było na początku tego roku i wprowadzono po nim do projektów planów kilka zmian, z których jedna jest bardzo ważna.
Otóż w projektach planów wprowadzono wyjątek do zakazu lokalizacji przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w postaci „zabudowy mieszkaniowej wraz z towarzyszącą infrastrukturą”.
Należy wyjaśnić, że zabudowa mieszkaniowa, która wypełnia definicję „przedsięwzięcia mogącego znacząco oddziaływać na środowisko”, to taka, w której przedsięwzięcie ma powierzchnię co najmniej 4 ha [Rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko (§ 3, pkt 55 na stronie 10): https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190001839].
Co ważne, nie chodzi tu o jakiegoś rodzaju „sumę powierzchni zabudowanej” czy też to, że po prostu powierzchnia zabudowy mieszkaniowej ma więcej niż 4 ha. Chodzi o jedno przedsięwzięcie, które ma taką powierzchnię. Może to być kilka inwestycji, ale muszą być one powiązane technologicznie. W praktyce może to być np. osiedle budowane etapami.
Do tej pory na większości terenów naszej gminy obowiązywał całkowity zakaz lokalizacji takich przedsięwzięć. Teraz, dodano to wyłączenie w projektach planów dla Libertowa, Mogilany-wschód, a także (z dotychczas przeanalizowanych MPZP) dla Gaja i Mogilany-zachód.
W praktyce, jest to więc umożliwienie budowy osiedli, których powierzchnia przekracza 4 hektary na terenie ww. miejscowości.
Na dyskusji publicznej w urzędzie zadane zostało pytanie o podstawę takich zmian. Od projektantów padła odpowiedź, że stało się to w wyniku uwag złożonych do planów w trakcie pierwszego wyłożenia.
Po zwróceniu uwagi, że ani dla Libertowa, ani dla wschodu Mogilan takich uwag nie było, padła odpowiedź, że chodzi tu o uwagę złożoną do innego planu, która została rozpatrzona pozytywnie i na jej podstawie zmieniono zapisy wszystkich planów (co też nie jest prawdą, bo np. projekty planów dla Brzyczyny-Chorowic i Bukowa-Kulerzowa nie zawierają tego wyjątku). O jaką uwagę i do jakiego planu – nie udało się dowiedzieć, projektantka zadeklarowała, że prześle pisemną odpowiedź na to pytanie.
Po sprawdzeniu tej kwestii na własną rękę okazało się, że rzeczywiście, w marcu-kwietniu, w ramach wyłożenia planu Mogilany-zachód, została złożona uwaga w sprawie zmiany tego zapisu – rozpatrzona pozytywnie. Po kliknięciu na link do wykazu złożonych uwag (https://bip.malopolska.pl/ugmogilany,m,427619,rozpatrzenie-uwag-po-wylozeniu-projektu-planu.html), warto znaleźć uwagę nr 16, pkt 5 – bardzo zachęcamy do przeczytania treści tej uwagi.
Okazuje się bowiem, że jest to ta sama uwaga złożona przez dewelopera, w której wnioskowano o przekształcenie terenów przylegających do dworu i parku, o czym była mowa tutaj: http://mogilany.info/samorzad-gminny/dwor-w-mogilanach/40-dwor-w-mogilanach/1082-otulina-dworu-i-parku-w-mogilanach-wciaz-zagrozona-zabudowaniem
Czyli, na podstawie jednej uwagi złożonej do planu Mogilany-zachód przez firmę zajmującą się nieruchomościami, wprowadzono zmiany do „wszystkich” planów, w szczególności Libertowa, Gaja i Mogilan-wschód.
Ciekawe jak to się ma do faktu, że uwagi mieszkańców o dużo mniejszym wpływie są w dużej części odrzucane.
Jaki jest efekt wprowadzenia tego zapisu?
W miejscowościach objętych nowymi planami, tj. póki co – wg informacji dostępnych w BIP urzędu gminy – w Libertowie, Mogilanach i Gaju będzie można zrealizować pojedyncze przedsięwzięcie mieszkaniowe (osiedle), którego obszar będzie wynosił co najmniej 4 ha. Do tej pory nie było to możliwe (od czasu obowiązywania aktualnych planów, czyli ok. 15 lat) i na razie wciąż jeszcze nie jest, dopóki nowe plany z tymi zapisami nie zostaną przyjęte. Czy naprawdę gmina ma być zabudowywana takimi osiedlami? Jaki ma cel projektant planów?
Cała nadzieja w wójcie i radnych, że staną po stronie mieszkańców i nie uchwalą tych zapisów.