13 marca 2017 r. odbyło się otwarte posiedzenie Komisji Gospodarczo-Komunalnej Rady Gminy Mogilany, na którym radni chcieli ustalić plan pracy nad projektem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Mogilany.

Okazało się, że wójt nie udostępnił radnym wszystkich potrzebnych dokumentów, niezbędnych do podjęcia prac. Na posiedzenie komisji przyszli mieszkańcy, którzy prosili, aby nie uchwalać takiego projektu studium. Mieszkańcy zdecydowanie poparli żądania radnych, aby wójt umożliwił radnym zapoznanie się dokumentami dotyczącymi projektu studium.

Powstają tutaj zasadnicze pytania:

- Na co czeka wójt i co chce ukryć – nie przekazując potrzebnych dokumentów, o które proszą radni, aby podjąć niezwłocznie prace nad studium?

- Czy wójt nie chce uchwalenia studium nie przekazując radnym niezbędnych dokumentów?

- Komu służą fałszywe pomówienia pod adresem radnych, których oskarża się na portalach informacyjnych „zaprzyjaźnionych” z wójtem, że rzekomo nie chcą uchwalić studium?

Jak informuje Grzegorz Malik - przewodniczący Komisji Gospodarczo-Komunalnej - rada gminy oraz prowadzona przez niego komisja są za szybkim podjęciem prac nad studium – w momencie gdy urząd gminy przekaże potrzebne dokumenty. Aby można rozpocząć prace trzeba mieć do tego odpowiednie materiały!

Mieszkańcy, którzy przyszli na posiedzenie komisji mogli zobaczyć jakie dokumenty przekazano radzie. Byli zdziwieni i zniesmaczeni opornością wójta Piotrowskiego, który nie chce współpracować z radą i wykręca się przed przekazaniem dokumentów. Co wójt chce ukryć przed radą? Komu zależy na tym, aby rada gminy na chybcika uchwaliła studium bez zapoznania się z dokumentami?

W poprzedniej kadencji na etapie projektowania studium radni otrzymali wszystkie potrzebne dokumenty, o które prosili. Dlaczego teraz jest z tym jakiś problem?